Być może pamiętacie, że jakiś czas temu informowaliśmy o roli londyńskiej straży pożarnej w jednym z największych ćwiczeń szkoleniowych, jakie kiedykolwiek miały miejsce w jej 150-letniej historii. Ćwiczenie miało polegać na współpracy różnych agencji i miało na celu sprawdzenie, jak poradzą sobie w następstwie poważnej katastrofy w mieście. Biorąc pod uwagę udział Met Police, London Ambulance Service i NHS, zapowiadało się to na duże wydarzenie. Co więcej, nasz zespół ekspertów z euroloo również został poproszony o wzięcie w nim udziału, co uznaliśmy za ogromny zaszczyt.
Szybko przeszliśmy do dnia dzisiejszego i faktycznie mogliśmy zobaczyć pierwszy dzień ćwiczeń Unified Response w akcji. Koordynowane przez londyńską straż pożarną ćwiczenia rozpoczęły się dziś rano o godzinie 09:30 i potrwają przez kolejne cztery dni. Samo ćwiczenie zostało skonfigurowane tak, aby odtworzyć znaczące zawalenie się budynku na londyńską stację metra - symulację Waterloo. Obejmowały one wiele ciężkich środków transportu, a także masowe ofiary, których w ciągu czterech dni będzie ponad tysiąc.
Aby upewnić się, że są w stanie stworzyć prawdziwie realistyczną scenę, odtworzono "stację metra Waterloo", a następnie "zmiażdżono" w nieużywanej elektrowni w Dartford, w pobliżu skrzyżowania, jednak nie było to jedyne miejsce. Istniały również cztery inne oddzielne miejsca, które były częścią dużego ćwiczenia zlokalizowanego w centrum i południowo-wschodnim Londynie.
Trwające ponad rok same w sobie etapy planowania, dzisiejszy dzień był z pewnością ważnym dniem w kalendarzu, a przy setkach ratowników, wraz z ofiarami śmiertelnymi i tysiącami ton gruzu, a także siedmioma wagonami metra, presja była duża. Ron Dobson, komisarz londyńskiej straży pożarnej, powiedział: "Ćwiczenia na taką skalę są ważne, aby upewnić się, że zawsze jesteśmy gotowi do reagowania bez względu na to, co się stanie. Nie można zdobyć takiego doświadczenia z podręcznika, musimy grać tak, jakby to było prawdziwe i upewnić się, że w najgorszym przypadku nasza reakcja będzie skuteczna i dobrze skoordynowana".
"Incydent tej wielkości wpływa na wszystkich, od tysięcy osieroconych osób dojeżdżających do pracy, które nie mogą dostać się do domu, po zrozpaczonych krewnych, którzy nie mogą dotrzeć do bliskich, a my współpracujemy z TFL, lokalnymi radami i różnymi organizacjami wolontariackimi, aby symulować szerszy i długoterminowy wpływ, jaki każda poważna katastrofa miałaby na społeczność".
Ćwiczenia tego rodzaju nie są również tanie, a partnerzy, w tym TFL, przekazali podobno 1 milion funtów. McGee Demolition Group przekazała nawet tysiące ton gruzu. Więc gdzie my się znaleźliśmy? Cóż, podobnie jak w przypadku każdego incydentu na dużą skalę w Wielkiej Brytanii, euroloo jest pod ręką, aby zapewnić niezbędne zaplecze sanitarne, aby umożliwić ratownikom jak najbardziej produktywną pracę i właśnie to byliśmy w stanie zapewnić. Dzisiejszy dzień był z pewnością ekscytujący, ale co będzie obejmować reszta ćwiczeń, możemy sobie tylko wyobrazić w tym momencie. Jeśli jest to choć w połowie tak ekscytujące jak dzisiaj, to wiemy, że będzie to fantastyczne doświadczenie zarówno dla szkolenia służb ratowniczych, jak i dla osób z zewnątrz, takich jak my, które mogą zobaczyć je w akcji.